Robert Lewandowski buduje bunkier dla bogaczy w Warszawie?

Robert Lewandowski buduje bunkier dla bogaczy w Warszawie?

150 150 Andrzej_Kolacz

Robert Lewandowski buduje bunkier dla bogaczy w Warszawie.
Apartamentowiec przy Chłodnej 35 – luksus czy przesada?

Robert Lewandowski buduje luksusowy apartamentowiec w Warszawie… ze schronem przeciwlotniczym! Serio?

Dzień dobry, nazywam się Andrzej Kołacz i na co dzień zajmuję się rynkiem nieruchomości. Dziś opowiem wam o projekcie Chłodna 35. Co dokładnie ma powstać, czemu ta inwestycja budzi takie emocje i czy w Warszawie jest rynek na tego typu super-luksusowe inwestycje.
Piłkarz Robert Lewandowski, a właściwie spółka Monting Development, której gwiazdor Barcelony jest udziałowcem, kupiła za ok 96 milionów złotych nieruchomość gruntową przy ulicy Chłodnej od firmy Archicom, która wybudowała sąsiedni kompleks Browary Warszawskie. Na działce firma chce postawić apartamentowiec, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Inwestor ma już prawomocne pozwolenie na budowę i jeszcze w tym roku chce rozpocząć budowę.

Zacznijmy od samej lokalizacji. Ulica Chłodna to Wola – dzielnica, która w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę. Do końca ubiegłego wieku była to dzielnica typowo fabryczna. Jeszcze 20 lat temu kojarzona z kamienicami w złym stanie i pawilonami, z resztą takie właśnie pawilony stały niedawno w miejscu, gdzie już niedługo powstanie apartamentowiec. Ale nie dajcie się zwieść temu obrazkowi, dziś Wola to jeden z najgorętszych adresów w mieście. Blisko do centrum, w sąsiedztwie biurowego zagłębia przy rondzie Daszyńskiego, Browarów Warszawskich, Fabryki Norblina, Muzeum Powstania Warszawskiego, świetnej komunikacji i coraz bogatszej oferty gastronomicznej. Krótko mówiąc: to miejsce, które wprost przyciąga inwestorów.

Sam budynek zaprojektowała pracownia BJK Architekci. Budynek będzie miał 8 kondygnacji naziemnych i dwie podziemne
No dobrze, ale co w nim będzie takiego wyjątkowego?

Przede wszystkim – prywatność. Projekt zakłada zakaz wynajmu krótkoterminowego, więc nie znajdziemy tu apartamentów na Airbnb czy Booking. To miejsce ma być adresowane tylko do wybranych, którzy chcą mieszkać w kameralnej i bardzo zamkniętej wspólnocie. W informacji prasowej zamieszczonej na stronie dewelopera czytamy, że: ,,Sprzedaż prowadzona będzie w formule zamkniętej, co podkreśla dyskretny, elitarny charakter projektu i jego adresowanie do starannie wyselekcjonowanego grona odbiorców.”
Do tego dochodzi cała gama udogodnień. Basen, spa, sauny, strefa fitness, prywatne atelier przestrzeń, w której można organizować prywatne kolacje z live cookingiem i degustacjami, inteligentne systemy smart home, otwieranie drzwi skanem oka, rozpoznawanie tablic rejestracyjnych czy salon na rowery z dedykowaną windą. Wnętrza wykończone kamieniem, projektowane tak, by od progu czuć luksus. Co ciekawe – w budynku ma znaleźć się nawet prywatny schron. I tu pojawia się pytanie: czy to innowacja na czasy niepewności, czy raczej pokazanie, że mieszkańcy tej inwestycji mają być dosłownie odgrodzeni od reszty świata?

Ale zostawmy emocje i zapytajmy wprost – czy to się opłaca? Apartamenty w tej inwestycji mają kosztować ok 100 000 zł/m2
O cenach w Warszawie i innych stolicach europejskich mówiłem przy okazji filmu na temat domu Romualda Gutta, którego cena też zbliżała się do 100 tysięcy za metr kwadratowy. Dla przypomnienia średnia cena metra w Warszawie to ok. 16,5 tysiąca zł/m², w Śródmieściu – około 21 tysięcy. Nawet w Londynie, najdroższej stolicy Europy ceny, w zależności od lokalizacji wahają się miedzy 42 tysiąca zł a 64 tysiące zł.

Czy w takiej sytuacji ta inwestycja ma w ogóle sens finansowy?
Z jednej strony – ceny są zaporowe i nieosiągalne dla przeciętnego Kowalskiego. Z drugiej – właśnie dlatego taka inwestycja może być bezpiecznym miejscem na ulokowanie dużego kapitału. Mała podaż, prestiżowa lokalizacja, ogromny popyt wśród najzamożniejszych – to czynniki, które sprawiają, że właściciele raczej nie muszą martwić się o utratę wartości.

Na rynku wynajmu także widać potencjał. Chociaż nie będzie tu najmu krótkoterminowego, to wynajem długoterminowy dla menedżerów, dyplomatów czy osób często bywających w Warszawie może przynosić solidne zyski.

Ale jest też druga strona medalu. Krytycy mówią wprost – to nie inwestycja dla warszawiaków, tylko dla elity, która jeszcze bardziej podniesie ceny mieszkań w mieście. Apartamentowiec Lewandowskiego stanie się symbolem Warszawy dla bogatych, podczas gdy reszta mieszkańców walczy z rekordowo drogimi kredytami i brakiem dostępnych mieszkań.

Więc jak jest naprawdę? Z jednej strony – prestiżowy projekt, który podnosi rangę Woli i całej Warszawy, uzupełniający niejako wyrwę w nowoczesnej tkance Woli. Z drugiej – inwestycja, która może pogłębić poczucie podziału między miastem dla bogatych, a miastem dla reszty.

Podsumowując – Chłodna 35 to projekt, który na pewno przyciągnie uwagę. Dla inwestorów i dla mieszkańców może być symbolem nowoczesności, luksusu i bezpieczeństwa. Ale dla krytyków – symbolem nierówności i miasta, które wymyka się zwykłym ludziom z rąk.

I tu pytanie do Was – jak Wy to widzicie? Czy takie inwestycje jak ta przy Chłodnej to coś, z czego Warszawa powinna być dumna? Czy raczej coś, co pokazuje, że stolica staje się miejscem tylko dla wybranych?