Najdroższy dom w Polsce

Najdroższy dom w Polsce

150 150 Andrzej_Kolacz

Dzisiaj kolejna ciekawostka związana z nieruchomościami– po Dino na Wilanowie czas na coś z samego serca Warszawy.

Opowiem Wam o domu, który jest wystawiony za niemal 100 tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Brzmi nierealnie?

No to sprawdźmy, skąd ta cena i czy faktycznie ma ona sens.

Lokalizacja

Mówi się, że przy wyborze nieruchomości najważniejsze są trzy rzeczy, czyli lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja, zacznijmy zatem od lokalizacji.

Dom, o którym mówię znajduje się w Kolonii Profesorskiej przy ulicy Hoene-Wrońskiego 5 – to willowe osiedle powstałe w latach 20. XX wieku na Warszawskim Powiślu. Miało być to osiedle miejscem dla profesorów Wolnej Wszechnicy Polskiej, czyli dla ówczesnej elity intelektualnej. Dziś to enklawa spokoju w samym centrum stolicy. Z jednej strony kilka minut spaceru do Sejmu, Agrykoli, Łazienek, Wisły i Traktu Królewskiego, z drugiej – cicha, zielona uliczka.

Zdecydowanie jest to jedna z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Warszawie.

Nieruchomość

Drugim ważnym aspektem jest sama nieruchomość.

Dom ma 398 m² i znajduje się na działce o powierzchni 677 m2. Składa się z 6 pokoi i posiada dwie kondygnacje nadziemne.  Dom został zbudowany w 1926 roku. W 1977 willa została wpisana do rejestru zabytków. W 2015 dom przeszedł generalną renowację pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Zabytków.

Ale wyjątkowość tej rezydencji to nie parametry czy daty.

Willę zaprojektował jeden z najwybitniejszych architektów modernizmu w Polsce Romuald Gutt, który sam w niej zamieszkał. Gutt był profesorem Akademii Sztuk Pięknych oraz Politechniki Warszawskiej, twórcą takich perełek jak Dom Wedla na Puławskiej czy modernistyczne wille na Żoliborzu. Charakterystyczna cegiełka na elewacji, rozpropagowana przez Gutta była szczytem mody w drugiej połowie lat 20 ubiegłego wieku.

Sam dom jest też swoistym buntem architekta. Kiedy przyjrzymy się sąsiednim rezydencjom zauważymy, że przypominają one typowe dworki, natomiast dom pod numerem 5 to modernizm w czystej formie.

Dom Gutta to nie tylko budynek – to dzieło architektury, wpisane do rejestru zabytków. Zachował się w świetnym stanie, przeszedł też renowacje. To właśnie ta wartość historyczna i artystyczna sprawia, że nie patrzymy na niego tylko przez pryzmat „metrów kwadratowych”, ale jak na dzieło sztuki.

 

Cena

No dobrze, ale czy to uzasadnia 100 tysięcy za metr kwadratowy?

Dom ma około 400 m² i wystawiono go za 39 milionów złotych co daje cenę niecałe 98 000 zł za m2. Dla porównania: średnia cena mieszkania w Warszawie to ok. 16,5 tysiąca zł/m², w Śródmieściu – około 21 tysięcy, nawet najbardziej prestiżowe wille w Żoliborzu czy na Mokotowie osiągają 20–25 tysięcy.

A tu mamy… prawie czterokrotność najwyższej stawki.

To naprawdę absolutny rekord.

Ceny w europejskich stolicach

A może spróbujmy spojrzeć na tę cenę w szerszym kontekście porównując ją do średnich cen w wybranych europejskich stolicach.

Miasto Cena (€/m²)

Londyn ~ € 9 300 – 15 200

Berlin ~ € 5 300 – 7 900

Lizbona ~ € 5 700

Budapeszt ~ € 3 000

Warszawa ~ € 3 900 (średnio)

Dom Gutta ~ € 21 000 (~100 tys zł → ok. €21 000/m²)

Widać, że nawet na tle Londyny, który jest jedną z najdroższych stolic Europy dom Gutta jest wyjątkowo drogi.

Plusy i minusy oferty

Spróbujmy podsumować plusy i minusy tej oferty:

Plusy:

  • lokalizacja – Powiśle, kilka minut od najważniejszych punktów miasta,
  • prestiż – architekt tej klasy co Gutt to ogromna wartość,
  • unikatowość –nie ma takiego drugiego domu w Polsce,
  • klimat – to architektoniczna perełka, część historii Warszawy.

 

Minusy:

  • cena – to poziom dostępny praktycznie tylko dla najbogatszych osób w Polsce,
  • ograniczenia konserwatorskie – nie można dowolnie przerabiać czy rozbudowywać domu
  • funkcjonalność – to dom z lat 20., więc niekoniecznie odpowiada dzisiejszym standardom układu pomieszczeń i funkcjonalności
  • rynek odsprzedaży – kupno takiej nieruchomości to bardziej inwestycja w sztukę niż w typowy rynek nieruchomości

Czy warto?

Czy warto? To zależy. Dla inwestora szukającego lokaty kapitału w coś absolutnie wyjątkowego – być może tak. Dla zwykłego śmiertelnika – to raczej ciekawostka, niż realna opcja zakupu. Ale takie oferty pokazują, że rynek nieruchomości to nie tylko kawalerki pod wynajem czy segmenty pod miastem – to też kawał historii i architektury, który można kupić… jeśli ma się akurat wolne 39 milionów złotych.

Jeśli podobał Ci się dzisiejszy odcinek zasubskrybuj mój kanał, polub ten materiał i dziel się nim ze znajomymi.

Dziękuję za uwagę Andrzej Kołacz